3 października 2023. Klasa 6c. Spotykamy się wcześnie rano na dworcu PKP Tychy skąd pociągiem wyruszamy do Węgierskiej Górki. Tam przesiadka do autobusu i wkrótce docieramy na niemal końca świata, który tu nazywa się Żabnica. Pokoje są fajne w pensjonacie „Skałka”, ale o zasięgu telefony mogą pomarzyć. Nie tylko marzą telefony. Siłą rzeczy mamy dużo więcej czasu dla siebie i dodatkową motywację, aby wybrać się w góry do schroniska na Hali Boraczej. Tam przez pól godziny cieszymy się dostępem do sieci komórkowej. Niektórzy nawet nie zauważyli, że są tu cudne widoki gór. Potem powrót do pensjonatu i domowy obiad. Niedługo po obiedzie gramy w grę terenową wymyśloną przez wychowawcę – dużo biegania, strategii i emocji. Po grze zabawy integrujące w stołówce, troszkę pogadanki i wyruszamy na kolację na polanie poza wsią. Znów pieczenie kiełbasek na ognisku. Jest nastrojowo. Ciemno i piękne gwiazdy nad nami. Kilka piosenek odśpiewanych przy gitarze i wracamy do "Skałki". Tu jeszcze gra w „mafię” i kładziemy się spać. Większość przed snem wzmacnia się jeszcze ćwiczeniami fizycznymi i w końcu zapada cisza aż do rana. A rano czeka na nas pyszne śniadanie i jeszcze kilka zabaw integracyjnych. Szkoda, że nie wszyscy chcą się równie aktywnie bawić, ale i tak jest nieźle. Niestety wszystko, co fajne szybko się kończy. Musimy pożegnać się z Żabnicą i autobusem wracamy do Węgierskiej Górki. Przejazd szybko mija bo pojawia się zasięg. W Węgierskiej Górce zwiedzamy schron bojowy z II Wojny Światowej zwany „Wędrowiec”. Robi wrażenie swym wyposażeniem. Jeszcze kilka zabaw w kółeczku i spacer po miasteczku. Zgłodniali docieramy do pizzerni, skąd już z pełnymi brzuszkami na stację PKP, aby pociągiem wrócić do Tychów. I tak to integrowaliśmy się przez dwa dni. Było na tyle fajnie, że już planujemy kolejną wycieczkę…
Fotko - TUTAJ